Quantcast
Channel: KORONKI IWONKI
Viewing all 154 articles
Browse latest View live

Pokrowiec na smartfona.

$
0
0

Witajcie, marzec nas nie rozpieszcza, deszcz i wiatr źle działają na chorych na stawy i serce, a na dodatek niepokojące są informacje o rozprzestrzeniającym się  groźnym wirusie. Słońce u nas coraz częściej wychodzi, ale tylko na krótkie chwile, czasem trzeba zrezygnować ze spaceru. Koronawirusa autentycznie się boję, więc najlepiej wziąć się za czytanie klub szydełko.

Etui na smartfona szybko się brudzi, więc zrobiłam drugie, na zmianę. Miękka osłonka zawsze chroni ekran telefonu przed zarysowaniem i przed stłuczeniem, gdy wszędobylska kotka Fiona zwali go w nocy ze stolika na podłogę. W etui chowa się  cały smartfon, tylko go wysunęłam do zdjęcia. Uchwyty mają na celu szybkie wyciąganie go z torebki
Do  cieniutkiego, miłego w dotyku akrylu, zastosowałam szydełko nr 1,75. Zaczęłam od 20 oczek łańcuszka. Potem robiłam 1 rząd słupków (można je zastąpić półsłupkami). Ważne żeby w pierwszym i ostatnim oczku zrobić po 3 słupki, a w pozostałych po jednym. Zieloną nitką zaznaczyłam  miejsce przejścia do nowego okrążenia. 
W Kolejnych dwóch okrążeniach półsłupków,  nie zwiększałam ich ilości i  wyszła łódeczka.
Wzór drobnych muszelek  robiłam na okrągło, łącząc poszczególne rzędy oczkami ścisłymi.
                    Wykorzystałam schemat  wzoru na sweterek, z Zeszytu Mała Diana nr 2/2004 r.

                                    Życzę wszystkim zdrowia i pozdrawiam serdecznie !

Komplety podkładek

$
0
0
Witajcie! Co robić, jak się całymi dniami nie wychodzi z domu ? Ja myję okna, żeby zagłuszyć złe myśli.  Musiałam przeżyć komunę, stan wojenny, a teraz pandemia mnie przeraża. Trochę tego za dużo, na książce nie mogę się skupić, więc szydełko jest najlepszym lekarstwem. Z tego, co miałam w domu powstały 2 komplety podkładek pod kubki o średnicach 12 cm.




Pierwszy komplet, to żółte i błękitne kwiatuszki, z akrylu, chyba pasują do siebie.








Zdjęcie na zielonym stoliku robiłam na balkonie, w dużym słońcu, drugie w domu, na mniej oświetlonej ławie. Mocno je usztywniłam, wyglądają, jak z filcu.









Drugi komplet, z bawełnianej, fantazyjnej włóczki jest trochę cieńszy, ale sztywny, jak tektura.



Dziwne,że w słońcu kolory się zmieszały.


















Życzę wszystkim zdrowia!

Delikatne serwetki - sposobem na kwarantannę.

$
0
0
Witajcie, nie obowiązuje mnie kwarantanna, sama sobie narzuciłam duże ograniczenie wyjść z domu, żeby przetrwać pandemię. Szydełkowanie serwetek jest dobrym sposobem na stres i spędzanie czasu. Skupiając się na oczkach i słupkach nie myślimy o innych sprawach i nie liczymy godzin i dni. Miałam w szufladzie trochę cienkich  kordonków "Snehurka" i " Kaja", świetnie nadających się na delikatne serwetki. Użyłam szydełka nr 1,25. Średnica czerwonej serwetki wynosi 38 cm, a zielonej - 30 cm.

W zbliżeniu lepiej widać każdy szczegół.
Czerwona serwetka zapewniła mi całe 3 dni wyciszenia.
Osobom o niewielkim doświadczeniu w szydełkowaniu proponuję zrobić wielkanocną serwetkę, o średnicy 30 cm. Nawet prosty wzór da dobry efekt, gdy zrobimy go starannie. Ja wykonałam ją w jeden dzień i zużyłam na nią  niecałe 30 gram zielonego kordonka. Reni dziękuję za schemat. Znajdziecie u niej również oznaczenia.  http://renula.blogspot.com/2020/03/serwetka-wielkanocna-z-barankiem.html



Mamy tu w kolejności: oczka łańcuszka półsłupki, słupki pojedyncze,  słupki  podwójne
i pikotki z trzech oczek łańcuszka.












Czerwona serwetka z urozmaiconymi motywami kwiatowymi, w robocie niemonotonna, wymagała więcej uwagi. W 12-tym okrążeniu robiłam pęczki z pięciu słupków. Właściwie powinny to być bardziej wypukłe słupki popcornowe, ale ja nie przepadam za  takimi dużymi zgrubieniami w serwetce. Wyszło na tę serwetkę ok. 60 gram kordonka.

Ostatnie okrążenie jest dokładnie narysowane, ale dopiero po kilku próbach mi wyszło. Przestałam się mylić, po spisaniu  kolejności czynności w tym okrążeniu :
1) 1 półsłupek na czubku
     trójkąta,
2) 5 oczek łańcuszka,
3) pęczek z czterech podwójnych słupków, obejmujących 1 kratkę,
4) 4 oczka łańcuszka,
5) 1 podwójny słupek,
6) 1 pikotek z trzech oczek łańc.,
7)  4 oczka łańcuszka,
8) 1 podwójny słupek, wkłuty
      w podstawę pikotka,
9)   czynności pkt. 3-8  razy 5,
10) 5 oczek łańcuszka,
11)  1 półsłupek, w trójkącie.





W  trudnym dla nas czasie, życzę wszystkim zdrowia i pogody ducha!


Nowe robótki i życzenia świąteczne.

$
0
0
Witajcie w Wielkim Tygodniu.  W tym roku jest on wyjątkowo smutny, ale trzeba sobie jakoś radzić.
W niedzielę palmową, na 5 minut przed rozpoczęciem mszy św. w telewizji, zorientowałam się, że nie mam
w domu palemki, nawet suchej. Wyskoczyłam jak strzała do ogródka i w wielkim pośpiechu powstała taka  prowizoryczna palma, jak na zdjęciu. Prezentuję ją, razem ze zrobioną, w tym miesiącu serwetką. Mnie się ta serwetka podoba,  wygląda jak wyciągnięta z kufra babuni.
Sesja ogródkowa podkreśla nieskazitelną biel serwetki.
Do koszyczka idealnie pasuje.
Ma tylko 31 cm średnicy, jest łatwa, a jednak kilka dni ją szydełkowałam. Może dlatego, że kordonek muza jest twardy w robocie, a może dlatego, że zanim ananasy się zamknęły, to trochę falowała. Ja wykonałam ją szydełkiem nr 1,25, a oryginał mógł być z cieńszej nitki i i cieńszym szydełkiem robiony, dlatego widać na schemacie, że wyszedł mniejszy. Według mnie, z cieńszej nitki pikotki nie byłyby tak wyraźnie widoczne.

Maseczkę ochronną, wielokrotnego użytku sobie zrobiłam, ale tylko raz ją założyłam, bo gorąco mi w niej było, okulary zaparowały i musiałam je w sklepie zdjąć, żeby towar zobaczyć.
Niżej widać początek roboty z 15-tu oczek i bawełniany, sztywny wkład. Po upraniu, następnym razem zastosuję  do środka fizelinę.





Kochani, mimo  niezwykle trudnego, dla wszystkich czasu, życzę Wam udanych,
zdrowych i napawających nadzieją Świąt Wielkanocnych!

Energetyczne serwetki

$
0
0
Witajcie! Być może, już  Was zanudzam szydełkowymi serwetkami, ale robienie ich, to moje ulubione zajęcie 
w tym trudnym, dla wszystkich czasie. Mój aparat źle przyjmuje kolor czerwony, przy silnym oświetleniu zamienia go miejscami na czarny lub rozjaśnia na rudy. Musiałam wielokrotnie, w różnych miejscach i oświetleniu pstrykać, żeby zdjęcia chociaż trochę oddawały piękną, energetyczną czerwień nr 0306.
Pierwsza od lewej serwetka wydała mi się ciekawa, ponieważ  łączy dwie techniki -  filet i koronkę. Może być wykonana w kilku kolorach, ale ja uznałam, że czerwień wystarczająco rzuca się w oczy.
Przy zastosowaniu szydełka nr 1,25 i kordonka "Kaja", jej   średnica wyniosła 44 cm.
Średnica  serwetki  z gwiazdą i łukami wyniosła 43 cm. Ten model wybrałam, nie tylko dlatego, że  jest urozmaicony, a każdy jego element jest dobrze wyeksponowany, ale w robocie ma sprawdzone właściwości antystresowe. Po każdym okrążeniu pięknieje. To już moja trzecia wersja tej serwetki. Robiłam  ją w innych kolorach: https://iwonusiowo.blogspot.com/2012/06/pamiatkowa-serwetka.html#comment-form
Niżej zamieszczam dla chętnych schematy wykonanych serwetek.
Pierwszy schemat wzięłam z sieci, więc niestety jest niezbyt wyraźny, w niektórych miejscach.
Z odczytaniem drugiego schematu nie powinno być problemu. W prawym dolnym rogu widoczny jest fragment innego schematu. Należy go pominąć.

Pozdrawiam wszystkich słonecznie!

Dziecięcy kocyk do wózeczka.

$
0
0
Nawet w czasie pandemii szczęśliwie rodzą się dzieci. Do przykrycia  noworodka w gondoli, potrzebny jest mały, poręczny kocyk. Ze wszystkich kocyków, które robiłam Krzysiowi, najczęściej używany był najmniejszy, o bokach 75 cm. Właśnie tej wielkości i w optymistycznych kolorach zrobiłam kocyk dla noworodka, przypominający słodką, kolorową galaretkę. Wykorzystałam  domowe pozostałości włóczek, jednakowej, grubości, w kolorach ecru, zielonym, wiśniowym i granatowym. Są to niegryzące mieszanki wełny i akrylu. Kocyk poleci do Anglii, będzie widoczny nawet podczas mgły.
Zastosowałam szydełko nr 4, gdyż wybrane włóczki nie należą do najcieńszych i wykorzystałam schemat ażuru z Internetu, który spowodował, że zwykłe, kontrastowe paski wyglądają delikatnie.
Niżej prezentuję kocyk  na jasnym tle.
Na niezapominajkach sfotografowałam wyrób przed praniem i po  lewej stronie. Miał wtedy boki o długościach po 70 cm. Uprałam kocyk w szamponie dla dzieci i upięłam na styropianie, bez zbytniego naciągania. Teraz jego boki mają  po 75 cm. Strony kocyka prawa i lewa, na zdjęciach są nie do rozróżnienia. W naturze też trzeba wprawnego oka, by je zidentyfikować, ale to chyba dobrze.





Ażur nie zastosowałam na całości kocyka, ale można to zmienić, gdyby ktoś chciał go zrobić.













Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!

Biały sweterek z czapeczką dla noworodka.

$
0
0

Witajcie, czerwiec minął mi na, odwiedzinach dzieciaków oraz  przygotowaniu wyprawki dla noworodka. Radości było co niemiara, gdy chłopcy z piskiem biegali po domu, niestety głównie po schodach. Nie oczekuję na kolejnego wnuka, biały komplecik zrobiłam dla wnusia koleżanki.
Na pierwszym zdjęciu, robionym w słońcu, dobrze widać biel dzianiny, ale guziczki mają zmienione kolory. Drugie zdjęcie cyknięte wieczorem wiernie pokazuje kolory lokomotyw na białych guziczkach, za to dzianina wygląda, jak przybrudzona.

Sweterek ma  obszerne rękawki,  jest mięciutki i łatwy do zakładania, czapeczka zasłoni czółko i uszy dziecka, a pompon będzie bardziej nad czołem, niż na czubku głowy. Mam nadzieję, że się spodoba. Podaję wymiary kompletu uzyskane po upraniu i blokowaniu:
- długość całego sweterka 26 cm, a od pachy w dół 14 cm,
- wysokość karczka  9 cm,
- obwód sweterka 48 cm razem z listwami na zapięcie,
- obwód rękawka w najszerszym miejscu 18 cm,
- długość rękawka od pachy w dół 13 cm,
- długość rękawka od szyjki w dół 25 cm,






Przód czapeczki:
wysokość klina 11 cm,
szerokość klina 9 cm.









Tył czapeczki:

odległość od pompona do środka tyłu -12 cm










Niżej widoczna czapeczka z boku.

Opis wykonania kompletu:
Niektóre wymiary w trakcie dziergania różnią się od końcowych, z powodu plastycznego wzoru.
Wybrałam  sprawdzony fason i zastosowałam cieniutką włóczkę  DMC HONEY  BABY KNITTING, 2 motki po 301 m/50 gram i druty nr 2.
1) Zaczęłam dzierganie sweterka od rzeczy najtrudniejszej, czyli rękawków. Muszą być identyczne.
    Nie radzę robienia ich oddzielnie ! Na jeden drut, nabrałam z dwóch motków, 2 razy po 42
    oczka 
i przerobiłam 2 cm pojedynczym ściągaczem.
2) Zanim przeszłam do ażuru, wykonałam i rząd oczek lewych dodając równomiernie 8 oczek w
     każdym rękawku.
3) Mając 50 oczek na drucie na każdy rękawek, rozpoczęłam wykonanie ażuru wg. schematu, z sieci.
    1 oczko brzeg. - 4 raporty po 12 oczek, rozdzielone znacznikami - 1 o. brzeg.
Oznaczenia zinterpretowałam następująco:
pionowa kreska - oczko prawe
pozioma kreska - oczko lewe
kółeczko - narzut
M - 3 oczka razem na prawo
Schemat pokazuje  tylko prawą stronę roboty, czyli dotyczy okrążeń. Na drutach prostych należy w rzędach parzystych zamieniać oczka prawe, na lewe i odwrotnie.
4) Po wykonaniu całego schematu ażuru, czyli 12-tu rzędów, w 13-tym rzędzie dodałam na brzegach
    rękawków po 1 narzucie.
5)  W kolejnych 11 rzędach rękawki miały po 54 oczka.
6)  Znowu zwiększyłam szerokość rękawków na każdym brzegu, po 1 oczku, najpierw do 56 oczek, a potem,
  po 6-ciu rzędach do 58 oczek.
7) W momencie, gdy rękawek miał 20 cm,w najszerszym miejscu i 10 cm długości, przestałam go poszerzać,
     tylko wydłużyłam do 15 cm.
8) Następnym etapem jest stopniowe zwężanie każdego rękawka o 4 oczka, z każdego brzegu
    i pozostawienie 44 oczek. To jest trudny moment roboty, bo wzór trzeba wpasować. Znaczniki
    zdecydowanie to ułatwiają. Pilnujcie, żeby Wam robótka nie spadła z drutu, bo w przypadku
    cienkiej włóczki i plastycznego ażuru, to duży kłopot. Długość skończonego rękawka razem ze
    ściągaczem wynosiła 15 cm. Ostatniego  rzędu nie zakończyłam, przełożyłam na druty z żyłką.
9) Na tors nabrałam 140 oczek i wykonałam listwę ściegiem rowkowym (same oczka prawe). Ażur na próbce
    wychodził szerzej, niż ścieg rowkowy, a ja nie chciałam,żeby sweterek na dole był ściągnięty. W  związku z tym,
     w ostatnim rzędzie nieparzystym listwy, zmniejszyłam liczbę oczek. Po każdych 15- tu oczkach
     przerabiałam 2 oczka razem na prawo i  w konsekwencji uzyskałam 133 oczka. 

10) Pierwszy, parzysty rząd składający się ze 133 oczek przerobiłam: 6 oczek prawych, 121 oczek
      lewych, 6 oczek prawych.
11) W kolejnym rzędzie, nieparzystym, mając 133 oczka na drucie, zaczęłam przerabiać ażur, nie
      zapominając o brzegach: 6 oczerk prawych, 9 raportów po 12 oczek, 1 raport z 13-tu oczek
      (zgodnie z lewą stroną schematu), 6 oczek prawych.Raporty rozdzieliłam znacznikami. Okazało
      się to bardzo przydane, bo jak cieniutka nitka spadła z drutu, to łatwiej było to naprawić, licząc
      oczka między znacznikami.
12) Po wykonaniu 14-tu cm, rozdzieliłam oczka na boki po36, na tył 61 oczek.13) Na wyrobienie pach zmniejszyłam stopniowo robótkę na brzegach pleców i boków, od strony rękawa.
14) Na jednym drucie umieściłam: 32 oczka boku, 44 oczka rękawka, 56 oczek tyłu, 44 oczka
       rękawka, 32 oczka boku. Na zdjęciu widoczne są rękawki po lewej stronie i dziurki na guziczki
       na jednej listwie, o których wcześniej nie wspominałam. Można je zrobić tylko na karczku, albo
       na całym przodzie sweterka. Rękawki będą zszywane dopiero po upraniu i blokowaniu sweterka.
15) Początek karczka zaczęłam od przełożenia na jeden okrągły drut  żyłką 208 oczek. Rysunek ażuru torsu
      i rękawków muszą się zgadzać. 
Przerabiałam, po lewej stronie robótki:6 oczek prawych,
     1 oczko lewe, 4 oczka prawe, 1 oczko lewe*, 6 oczek prawych. W nieparzystych rzędach, na
     prawej stronie roboty mamy: 6 o. prawych listwy na zapięcie, *1 o. prawe, 4 o. lewe*, 1 o. prawe
     i 6 oczek prawych drugiej listwy.
16) Karczek powstawał metodą prób i błędów. Wykonując kolejne rzędy, po 3 centymetrach karczka,
      zamiast czterech oczek lewych, w rzędach nieparzystych, robiłam 3.
17) Po następnych 2 cm, między oczkami prawymi roiłam tylko 2 oczka lewe.
18) Po kolejnych dwóch cm robiłam już 1 oczko prawe, 1 oczko lewe i miałam 91 oczek na drutach.
19) Na samej szyjce, ściegiem rowkowym zmniejszałam robótkę do 60 oczek. Zakończyłam karczek,
      gdy miał 9 cm wysokości. Końcowymi czynnościami przy robieniu sweterka były: zszycie pach
      i przyszycie guziczków.
20) Długość rękawka, mierząc od szyjki do nadgarstka wyniosła 25 cm.
21) Długość całego sweterka, mierzona na środku pleców - 25 cm., a od karczka w dół - 16 cm.
 22) Na ażurowy przód czapeczki nabrałam 30 oczek, przerobiłam ściągaczem 1,5 cm i dalej
       dziergałam ażurem z 27 oczek, dotąd aż prostokątny klin uzyskał wymiary: 9 cm szerokości
       i 10 cm wysokości. W ostatnim rzędzie nie zakończyłam oczek, tylko przeniosłam na druty
       z żyłką.
23) Tył i boki czapeczki dziergałam od góry. Nabrałam 55 oczek i  w kolejnych rzędach zwiększałam
       liczbę oczek  do 68 i uzyskałam szerokość tego elementu - 25 cm.
24) Po 10-ciu centymetrach zmniejszyłam po jednym oczku, w dwóch rzędach, od strony twarzowej
      czapeczki.
25) Następnie podzieliłam robotę na 2 części i każdą robiłam osobno, tworząc nauszniki. W każdym
      rzędzie zmniejszałam po 1 oczku, z każdej strony nausznika.
26) Po zszyciu obydwu elementów czapki, przerobiłam na górze czapki 5 okrążeń ściegiem
      ściągaczowym, zmniejszając równomiernie, ogólną liczbę oczek do 33.
Następnie igłą dziewiarską i włóczką ściągnęłam  górę czapki, robiąc miejsce na pompon, którego miejsce jest na środku góry głowy.

Tak wyglądało moje pole truskawek za domem. Od lat rosną tam tylko listki, kwiatki, a owoców brak. Dziwny kaprys przyrody. Krzyś i Grześ byli zachwyceni, bo każdy miał swój basenik.Wielkie wrażenie zrobiły na dzieciach owady. Kiedy Krzyś zobaczył muchę, to wołał " babciu ratuj, potwór! Natomiast niespełna dwuletni Grześ poszerzył swój zasób słów, na pszczołę mówi "pscuła".


Juluś po 3 miesiącach braku kontaktu ze mną tak się stęsknił, że zwraca się do mnie "babciu moja, ukochana najbardziej". Razem z nim i z Kacprem, między innymi, piekliśmy chleb. Teraz pieką go w swoim domu sami.








W trakcie odwiedzin wnuków mniej myślałam o zagrożeniu koronawirusem, co mi dobrze zrobiło.
Wiekowej Tusi również poprawiło się samopoczucie, a już z nią bardzo kiepsko było. Przez 4 dni nie jadła swojej leczniczej, suchej karmy i nawet woda jej szkodziła. Nie pozwoliłam jej zdechnąć z głodu i wbrew zaleceniom weterynarza dałam jej kocią, mokrą karmę, którą bardzo lubi. Zjadła, popiła  wodą przegotowaną i nabrała sił, a teraz codziennie jest lepiej. Oprócz mnie Fiona się nią opiekuje.

Trzymajcie się, wszystkim życzę zdrowia!

Szydełkowe łapki

$
0
0

Witajcie, długo mnie nie było na blogu, bo musiałam się skupić na niezbędnych, przed zimą remontach domu. Trudności
z pozyskaniem fachowców do naprawy komina i rynien oraz poniesione koszty przeszły moje oczekiwania. Chęć robienia na drutach lub szydełkowania przepadła. Ostatnio na blogu Ewy zobaczyłam fajne łapki do garnków. To mnie zachęciło, zwłaszcza, że już parę ścierek  popaliłam, gdyż moje, kupne łapki okazały się zbyt duże, sztywne i sztuczne, smażyły się pod wpływem temperatury. Resztki włóczki bawełnianej i kordonków jeszcze się w domu znalazły, zrobiłam 3 komplety prostych, poręcznych łapek. Nie dekorowałam ich za bardzo, jedynym urozmaiceniem są różnokolorowe, muszelkowe rameczki. Poprzednie łapki, z wyrabianymi motywami córka używa, zamiast serwetek. 

Może zaproponujecie zestawienia w pary ? Ja brałam pod uwagę kolorystykę oraz wielkość łapek
Mają po 18-19 cm. Różnią się minimalnie, tylko szerokością ramek.

 














Opis wykonania:



Początkowo miałam zrobić łapki ściegiem tunezyjskim, ale zwykłe półsłupki dały lepszy efekt. Zaczęłam od 27 oczek łańcuszka, szydełkiem nr 3,5, łącząc dwie nitki melanżowej włóczki. W kolejnych rzędach robiłam 1 oczko łańcuszka i 26 półsłupków, aż uzyskałam kwadracik o bokach po 17 cm.








Muszelkowa ramka powiększyła łapkę. W rogach muszelki mają po 7 słupków, pozostałe po 5 słupków. Ramki robiłam z kordonków cieńszych niż włóczka, więc zastosowałam szydełko nr 2. Każda ramka,  jest
w kolorze występującym w melanżu.  

Ciekawa jestem, czy ktoś przeczytał  powieść Agaty Mańczyk "Huczmiranki" i czy mu się podobała ? Mnie fabuła  losów kilku pokoleń kobiet posiadających dziwne moce, na tle walki trzech rodów, wciągnęła dopiero po przeczytaniu 200 stron. Jeżeli ktoś lubi opowieści o czarach, to polecam.
Przeczytałam z zainteresowaniem ostatnią część " Kobiet z ulicy Grodzkiej" Lucyny Olejniczak. Niektóre czytelniczki były znudzone wątkiem szukania brata, a to moim zdaniem miało sens. Pokazano nieuchronny finał osoby uzależnionej od alkoholu, mimo opiekuńczych starań najbliższej rodziny. 
Ostatnio obserwując to, co się w Polsce dzieje, mam wrażenie, że tylko przyroda, zwierzęta  i rośliny nas nie zawodzą. Jesień mamy piękną. Podobno taka była w 1939 r. i, tylko kto się nią cieszył ?



Kotka Fiona pilnuje prawie ślepą suczkę, Tusię, żeby nie spadła ze schodów. Skacze przez nią, w razie potrzeby, żeby przeszkodzić w wykonaniu niebezpiecznych kroków w dół. Tusia chociaż stareńka, robi wielki hałas, gdy ktoś zbliży się do domu. Gdyby wszyscy ludzie żyli "jak pies z kotem" i ze swoją panią, mielibyśmy mniej zmartwień.






Na  parapetach, na zewnątrz jeszcze pelargonie pięknie kwitną, a  już wewnątrz grudniki obsypują się kwiatami, nawet te stare
z pożółkłymi listkami. 




Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życząc zdrowia i spokoju !


Pożegnanie Tusi

$
0
0

Moja suczka Tusia odeszła wczoraj wieczorem. Spodziewałam się tego, miała ok. 20 lat, jednak jej ostatnia godzina życia była dla mnie strasznym przeżyciem. Fiona cierpiała razem ze mną. Zamieszczam zdjęcie Tusi z  młodości. Była znakiem rozpoznawczym naszego domu, śliczna mądra, dzielna i przywiązana do rodziny. Wszyscy ją kochali, wnuki jak jeszcze nie umiały dobrze mówić, prosiły rodziców, by jechać do "Tuty". Razem z mężem byliśmy babcią i dziadkiem od "Tuty". 

Listopad jest jednak smutnym miesiącem. Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich gości !

Wełniany kocyk

$
0
0

Wzór  dziecięcego kocyka do wózeczka tak się spodobał na Wyspach Brytyjskich, że  jest bezustannie użytkowany przez małego Nicholasa. Zrobiłam więc na zmianę, drugi, większy i cieplejszy, na zimę. Wykorzystałam 2 motki po 50g, koralowej wełny Filcolana PERUVIAN, 100g mieszanki wełny i akrylu NAKO Nakolen, w kolorze ecru i ok. 200 g szarej, niezidentyfikowanej włóczki. Myślę, że to wełna z domieszką bawełny. Mnie te delikatne kolory grają, tylko czy wyszedł kocyk chłopięcy, czy dziewczęcy ?


























Aparat nawet dobrze uchwycił kolory i wzór.














Opis wykonania:
Schemat ażurowego wzoru  pokazałam w maju: https://iwonusiowo.blogspot.com/2020/05/ Zastosowałam, tak jak poprzednio, szydełko nr 4. Ażur zaczęłam po trzech słupkach z każdego brzegu. 

Wyżej dobór kolorów. Wszystkie pasowały, wybrałam najbardziej pastelowy. Niżej widać, że  pasek ecru, na dole, został zrobiony po odwróceniu robótki. Nie jest to konieczne, ale chciałam, by brzegi górny i dolny były identyczne. 

 Szara lamówka robiona:*1 półsłupek, 1 oczko łańcuszka.* Taka jest bardziej miękka, niż robiona samymi półsłupkami.   
Zdjęcie kocyka w świetle dziennym,  przed blokowaniem. Miał 80cm/90cm.
Czegoś mi jeszcze brakowało, więc dorobiłam pikotki, uprałam w szamponie dla dzieci i zblokowałam na styropianie. Na mokro kocyk urósł do wymiarów 81cm/99cm. Brzeg z pikotkami, jak widać, zrobiłam w dwóch kolorach dla urozmaicenia.: *1 półsłupek, 2 oczka łańcuszka, pikotek z trzech oczek łańcuszka, 2 oczka łańcuszka, 1 półsłupek.*

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!

Życzenia

$
0
0

Kochani, niech nowonarodzony Jezus wypełni Wasze życie radością i miłością, nie tylko w czasie Świąt Bożego Narodzenia, ale także  w całym, nadchodzącym Nowym Roku !



Sylwestrowo.

$
0
0

Dołączam się do życzeń Fiony: zdrowia, miłości, bezpieczeństwa finansowego, kreatywności i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku, wszystkim moim gościom życzę.

Jednego hucznego Sylwestra można sobie darować, by następne były dla wszystkich szczęśliwe. Mam zamiar go spędzić smakowicie i wesoło  w domu, potem się zaszczepić i wrócić do normalności.

Yoshiko

$
0
0

Po Świętach Bożego Narodzenia jest  mnóstwo ogłoszeń, że ktoś chce się pozbyć żywego prezentu. Podzieliłam się z dziećmi spostrzeżeniem, że  jak nigdy, w naszej rodzinie, w Nowym Roku nie mamy żadnego psa. Poruszyłam temat, nie spodziewając się tak szybkiej reakcji. Trzej Królowie okazali się hojni. Najpierw zawitali  Krzyś i Grześ z rodzicami oraz
z maleństwem dla mnie.To półtoramiesięczna suczka, rasy Shih Tzu. Mnie by wystarczył nieduży kundelek, ale to, co prezywieźli, przyjęłam z wielką radością. Trochę mnie przeraziła minimalistyczna wielkość suczki. Czy potrafię ją nakarmić? Czy Fiona jej nie zaatakuje z zazdrości ? Grześ był bardzo przejęty, rozwijając koc, w którym ją przywieżli. Krzyś promieniał i nadał jej imię z bajki "Yoshi", czyta się Joszi. Jest to egzotyczne imię chłopięce, a dziewczęce brzmi "Yoshiko".



Okazało się, że z jedzeniem i piciem nie ma problemu,
a Fiona tego cuda się boi, Uczciliśmy więc szampanem nowego członka rodziny. Pierwszej nocy Yoshiko oswajała się z nowym otoczeniem, nie dała od siebie odejść, musiałam ją głaskać, ale szybko się zaklimatyzowała. Teraz pcha się na ręce, biega, szczeka, próbuje mi odgryźć kolczyki i pierścionek, włazi pod łóżko lub szafkę telewizyjną i reaguje na swoje imię, zarówno w wersji męskiej, jak i żeńskiej.

Widzicie ją po delikatnej kąpieli: wyżej - mokra, niżej wysuszona.






Śzóstego stycznia  Juluś przysłał mi zdjęcie z wymarzonym szczeniakiem. To był dzień imienin jego brata, Kacpra, ale obaj czują się właścicielami i opiekunami tego prezentu. Na razie pokazujemy sobie pieski za pomocą Messengera.


Wszystkie moje wnuki są szczęśliwe, więc ja również.
Polecam Wam rozpoczęcie Roku 2021 od spełniania marzeń i pozdrawiam serdecznie!

Światowy Dzień Kota

$
0
0

Dzisiaj koty mają swoje, międzynarodowe święto. Każdy może uczcić ten dzień dokarmiając lub, adoptując bezdomnego kotka, zwłaszcza, że  warunki pogodowe mamy, jak niżej. Ja przez cały rok wystawiam przed domem miseczki z jedzeniem dla głodnych zwierząt. Przychodzą głównie koty.


Moją kotkę Fionę  wzieliśmy z ulicy, razem z widocznym na zdjęciu najstarszym wnuczkiem. Od tego czasu przytyła, wypiękniała i jest ważnym, wspierającym mnie domownikiem.

Codziennie rano, jak tylko się ruszę, schodzi z parapetu, żeby mnie powitać miałknięciem i polizaniem ręki. Nigdy nie upomina się o jedzenie, co najwyżej o towarzystwo. Opuszczała moją sypialnię, tylko wtedy, kiedy czuwała nad śpiącymi wnukami, opiekowała się również słabnącą suczką Tusią.
W styczniu  pojawiła się w moim domu maleńka Yoshiko i byłam pełna obaw reakcji kotki. Na wszelki wypadek głaskałam je razem i suczkę nosiłam ze sobą, by nie zostawiać ich samych.
Różnica  wielkości między nimi już się zmniejszyła, ale była ogromna. Od samego początku, żywiołowa Yoshi goniła Fionę, myśląc, że to jej matka. Teraz są kumpelkami, razem się bawią, ale każda je i pije wyłącznie ze swoich miseczek. Legowiskiem same się podzieliły.
Wrażliwość mamy jedną, dla ludzi i dla zwierząt. Dbajmy o koty, one na to zasługują. Pozdrawiam.

Afgański kwadrat i życzenia świąteczne.

$
0
0

 Afgańskie, barwne kwadraty są piękne. Wzór mnie zauroczył, ale nie mogłam sobie z nim poradzić. Z reguły nie miewam kłopotów z odczytaniem i wykonaniem schematu  na szydełko, więc się zdenerwowałam. Może źle odczytałam oznaczenia? 


Jak widzicie, nie zrezygnowałam z wykonania. Problem stwarzało jedno okrążenie, decydujące o ostatecznym kształcie robótki. Kombinowałam dotąd, aż zrobiłam kwadratową serwetkę, o boku 30 cm. Jest wykonana z cieniutkiego kordonka, więc wyszła delikatna jak mgiełka, do koszyczka lub na inną wielkanocna dekorację idealna. Na wezgłowiu łóżka też nieźle się prezentuje.


To już drugą Wielkanoc będziemy przeżywać w trakcie pandemii. Życzę Wam wszystkim, wiosennego nastrojui zdrowego, świętowania, bez tłumów, za to z nadzieją, że będzie lepiej !


Opis wykonania afgańskiego kwadratu:

Serwetkę zaczęłam ją robić szydełkiem nr 0,85 według schematu z rosyjskiem opisem. W jednym okrążeniu, krzyżujące się pięciokrotne i trzykrotne słupki nie wyglądały ciekawie.  Wychodziła mi ruszająca się  plątanina nitek, która nie tworzyła kwadratu.






Wykorzystałam więc drugi, uproszczony schemat, żeby z rozety uzyskać kwadrat.

Aby uzyskać stabilny kwadrat, szydełkowałam  białą nitką :
- 3 oczka łańcuszka, zamiast słupka,
- 8 oczek łańcuszka,
- 1 słupek,
- 5 oczek łańcuszka,
- 2 potrójne słupki, połączone na górze,
- 5 oczek łańcuszka,
- 1 słupek,
- 3 oczka łańcuszka,
- 3 półsłupki,
-10 oczek łańcuszka,
- 3 pólsłupki,
- 3 oczka łańcuszka,
- 1 słupek,
- 5 oczek łańcuszka,
- 2 potrójne słupki połączone na górze,
- 5 oczek łańcuszka, - 1 słupek - 8 oczek łańcuszka itd.

Dalej powiększałam kwadrat wzorem siatki dotąd, aż uzyskałam odpowiednią liczbę krateczek na wszystkie elementy koronki. Powinno być 28 krateczek na  bok. Schemat  koronki widoczny niżej, w wersjach  biaoczarnej i kolorowej. Warto spojrzeć na obie.


Kolejną wersję afgańskiego kwadratu, w dwóch kolorach, z grubszej nitki znalazłam tu:
Żałuję, że natknęłam się na ten filmik dopiero po wykonaniu swojej wersji. Problematyczne okrążenie jest tu jeszcze bardziej uproszczone i wygląda ładnie.


Kocyk dla maluszka, na wiosnę i lato.

$
0
0

Witajcie nareszcie wiosennie !

W kwietniu, w rodzinie urodził się chłopczyk. Chociaż nie jest moim wnukiem, uznałam, że muszę go powitać własnoręcznie zrobionym  prezentem. Marzył mi się przewiewny kocyk, w kolorach białej, mlecznej i gorzkiej czekolady, wyszło troszkę inaczej, ale mam nadzieję, że się spodoba, bo jest w ulubionych kolorach mamy i wygląda na  chłopięcy. Ma kształt kwadratu o boku 85 cm. 





























  Opis wykonania:   

Zużyłam 30 dkg włóczki alize bella. 6 motków po 50 g, 180m, 100% bawełny, w kolorach: ecru - nr 01 oraz brązu - nr 466. Jaśniejszego brązu i ciemnego beżu nr 629. Włóczka jest dosyć cienka, więc zastosowałam szydełko nr 2 i robiłam luźniej, niż serwetkę.









Nie wszystkie, kolorowe kwadraty są trudne do wykonania,  Oto przykład ładnego, łatwego wzoru, który się szybko zapamietuje i nie potrzeba ciągle patrzeć na schemat. Osobom początkującym trudność może sprawiać jedynie zmiana kolorów. 
Każdy kwadracik zaczynałam od brązowego kółka z 5-ciu oczek łańcuszka i dalej szydełkowałam według schematu,  zmieniając kolory, w różnych miejscach, żeby nie było zgrubień, jednocześnie wrabiając w następnym okrążeniu kilkucentymetrowe końcówki nitek, by łączenia nie były widoczne.







Bok skończonego kwadratu, po ośmiu okrążeniach, przed blokowaniem miał 12 cm.







Wykonałam 36 kwadratów, które zszyłam igłą dziewiarską, ściegiem płaskim, sposobem pokazanym tu: https://pl.pinterest.com/pin/584342120394670790/


Po zszyciu kwadratów zrobiłam beżową  włóczką  jedno okrążenie listwy, muszelkami z 5-ciu słupków.
Następnie brązową nitką wyrównałam kwadrat, jak widać półsłupkami, słupkami i oczkami łancuszka. Dodałam jeszcze 2  okrążenia półsłupkami i wykonałam brązowe muszelki, dokładnie nad beżowymi.


W rogu muszelka składa sie z 7-miu słupków.











Ostatnie okrążenie: *1półsłupek, 3 oczka łańcuszka, półsłupek, pikotek z czterech oczek łańcuszka*






Blokowanie kocyka na mokro, po upraniu w szamponie dla dzieci było konieczne. W każdy pikotek wbiłam szpilkę w styropian.















Dorzucam jeszcze zdjęcia mojej Yoshi, która na tyle urosła, że biega po schodach i goni dzieciaki, żeby je polizać. Teraz bardziej przypomina mopa, niż psa, gdyż nie da sobie grzywki związać w palmę. Mnie nie odstępuje i lubi smycz.
Tylko ja  i maluchy prawidłowo ją nazywamy. Inni członkowie rodziny wołają na nią "Dywan" lub "Siuśka".

Wszystkich cieplutko pozdrawiam !

Czerwcowe pomysły

$
0
0

Słońce pobudza  mnie do działania, jakoś siły przybywa, lśniące okna, fryzura i różne drobiazgi stają się bardzo ważne. Obie z Yoshiko byłyśmy u fryzjera, każda u swojego. Ja czekałam na termin 3 dni, ona miesiąc. Mała była bardzo dzielna, przyzwyczajona do suszarki wcale się nie bała maszynki, wszystkie zabiegi jej się bardzo podobały. Cierpliwa dama w każdym calu. Kudłata Yoshiko wyglądała uroczo, ale się strasznie brudziła, ostrzyżona jest łatwiejsza w pilęgnacji,tylko mam dużo zabawy z wpinaniem spinek, bo jest bardzo ruchliwa i je gubi.

Poranna kawka, na balkonie, pod lipą lepiej smakuje, niż w domu. Poprzednie trzy podkładki do ekspresu używałam codziennie, ponad rok, kotka też czasami je porywała do zabawy i w końcu się zmechaciły. Tym razem zrobiłam ich więcej, troszkę większe i sztywniejsze. Zastosowałam proste wzory, różne, bo to nie komplet, wykorzystywane są pojedynczo. Przy zastosowaniu szydełka nr 1, 75 lub nr 2 osiągnęły średnice po 11 cm. Niebieskie byłyby większe, gdybym cały schemat wykorzystała.



Pelargonie z zeszłego roku udało mi się przechować w piwnicy i ponownie kwitną, jak oszalałe. Z sześciu skrzynek pozostały cztery, ale to i tak dobry wynik.


Miałam na tym parapecie dwie plastikowe doniczki z amarylisem i storczykiem.  Pięknie kwitły przez szereg lat, aż w końcu przestały i  uschły. Podlewałam i nic. Jedną doniczke wyrzuciłam, o drugiej zapomniałam. Po roku zmieniłam ziemię, rozdzieliłam coś w rodzaju bulwy, na dwie części, które na próbę wsadziłam do starych doniczek ceramicznych i podlałam. Po tygodniu zaczęło coś wychodzić, po dwóch jest to, ale co? Jak myślicie? 
Lubię, jak jest tak ciepło, pozdrawiam gorąco!

Kwiatowa serwetka i lektura

$
0
0


Witajcie, latem nie sposób odmówić sobie wykonania kwiatowej serwetki. Są wzory, do których się wraca. Ten schemat szydełkowałam kiedyś, z bardzo cienkiego kordonka. Wyszło piękne maleństwo, a  kordonka sporo zostało, więc  zrobiłam powtórkę,  w 2 nitki. 
Serwetka jest biała, to mocne słońce i zielone, trawiaste tło zmieniły nieco jej kolor na zdjęciu. 
Troszkę trudniej manipulować szydełkiem, kiedy trzeba chwytać dwie mocno skręcone nitki, ale szydełko nr 1,25 sobie poradziło, a serwetka ma średnicę 36 cm i jest dosyć sztywna nawet bez krochmalenia. Dla chętnych, dołączam schemat serwetki, do wykorzystania. Jest czytelny i bardzo łatwy w robocie.  Sugeruję kordonek średniej grubości.  




















Czy wiecie, że w Polsce, w XVII wieku, w Zamościu istniał harem. Prawdziwą historię młodziutkiej dziewczyny, która z powodu nędzy chłopskiej rodziny została sprzedana polskiemu arystokracie, opisała Alex Vastatrix w powieści " Harem" . Powieść wciąga i wzrusza od pierwszej do pięćsetnej strony, a jednocześnie naświetla fakty historyczne. Dziewczyny kupował, do czasu własnego ożenku, młody magnat Jan Zamoyski, później pierwszy małżonek Królowej Marysieńki Sobieskiej.                     

Na koniec, prezentuję  towarzyszące mi wiernie zwierzątka. Wczoraj usłyszałam opinię, że to od nich powinniśmy się uczyć, jak żyć. Trudno się z tym nie zgodzić.

Yoshiko w nowej fryzurze z gumeczkami. Ze spinek zrezygnowałyśmy, żeby ich nie połknęła. Pluszaki dzieciaków na osiedlu nazywane są jej imieniem. Sąsiedzi ją chwalą, bo jest bardzo przyjazna i cicha. Ona rozmawia ze mną, ale nie szczeka, chociaż potrafi. Fiona w ciągu dnia się chowa lub szuka siedziska jak najwyżej, by uciec przed stale goniącą ją, szukającą zabawy Yoshi. Kotka do mnie się łasi, jak suczka śpi, czyli w nocy.





Pozdrawiam wszystkich słonecznie i gorąco!

Święto Kwiatów Owoców i Warzyw wznowione.

$
0
0

Hura! Wracamy do normalności, nasze miasto znowu  radośnie świętuje. Program  44-tego "Święta Kwiatów Owoców i Warzyw" jest ciekawy. Są relacje na żywo w Internecie. Mnie jak zwykle, najbardziej interesowała wystawa z jesiennymi kompozycjami. 

Mam kłopoty z wstawieniem najciekawszych zdjęć, zrobionych aparatem, więc na razie pokazuję te z komórki.




 Jako jedna z pierwszych, obejrzałam tam również kopię"Bitwy pod Grunwaldem" Jana Matejki, w skali 1 na 1, w odnowionej starej ramie oryginału. Jest to niesamowita praca Pana  Ireneusza Rolewskiego. 

Deszcz mnie zniechęcił do uczestnictwa w dzisiejszych atrakcjach, na ulicach miasta. Mam nadzieję, że jutro się wypogodzi. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!


Święto Kwiatów Owoców i Warzyw - uzupełnienie

$
0
0

Uzupełniam relację fotograficzną naszego święta. Podziwialiśmy wystawy i robiliśmy zakupy w pomieszczeniach i na ulicach, nawet w deszczu. 2 pierwsze zdjęcia nie są moje, ale te kompozycje oglądałam. Pozdrawiwm wszystkich serdecznie!














Viewing all 154 articles
Browse latest View live